poniedziałek, 16 września 2013

Gwoli jasności

Poczułem się ostatnio wywołany do tablicy. Stało się to po wzmiance na temat mojego bloga, która została dokonana przez Dominikę Łobodzińską z konsulti.pl – firmy zajmującej się doradztwem.

We wpisie analizującym w jaki sposób blogerzy szukają pracy, przykład mojego projektu został wybrany w celu pokazania „jak można nie wykorzystać potencjału jaki dają nam media społecznościowe i internet”.

Nie mam szczególnie wielkich pretensji o to sformułowanie, ale zacząłem się po jego przeczytaniu zastanawiać czy moja inicjatywa, która nie była w zamierzeniu tworem stricte indywidualnym, ma w takiej rzeczywistości jakikolwiek sens.

Jak słusznie zauważyła autorka wpisu – nie podałem swojego wykształcenia, doświadczenia oraz tego, czym chciałbym się zajmować czy adresu kontaktowego.

Nie podałem tych danych, bo znalezienie przeze mnie pracy nie było głównym celem. Jeśliby było – podałbym. Proste. Być może cel bloga jest trudny do zidentyfikowania, może komunikat jest nie do końca jasny, ale w kilku postach oraz komentarzach wspomniałem o tym w sposób dość wyraźny. Po prawej stronie znajduje się także szczegółowe info, które wydaje się być w tej chwili myślą przewodnią projektu.

Blog został stworzony w celu wywołania dyskusji nad zmianą wszelkich niefunkcjonalnych rozwiązań w zakresie wsparcia instytucjonalnego Absolwentów w Polsce. Pół żartem, pół serio :)

To nie pierwszy raz, kiedy ludzie piszą, że powinienem przeprowadzić akcję typu Google Please Hire Me albo przestać narzekać i zacząć pracować fizycznie :)

Chciałbym przy pomocy tego bloga uzmysłowić większej ilości ludzi tragizm sytuacji Absolwentów w Polsce oraz doprowadzić do zmiany tego stanu rzeczy. Aby przyszłe pokolenia nie musiały żyć w absurdzie bezużytecznych przepisów, aby mogły liczyć na rzeczowe wsparcie instytucji pomagających w karierze zawodowej, aby ludzie mogli liczyć na coś więcej niż tylko na siebie.

Teraz kilka słów o mnie.

Mam na imię Kamil. Jestem magistrem socjologii oraz technikiem informatykiem. Aktualnie pracuję jako dziennikarz prasowy, z czego jestem dość zadowolony, bo praca ta ma zadatki na Pracę, rozwija mnie i jest zgodna z moimi zainteresowaniami. Problem w tym ,że jestem „zatrudniony” na podstawie umowy o dzieło.

Nie posiadam przesadnie wielkiego doświadczenia zawodowego. W przeszłości pracowałem głównie jako ankieter. Założenie tego bloga miało mi pomóc w polepszeniu umiejętności pisarskich, bo pisanie to także moje hobby, z którym wiążę swoją przyszłość. Ukrytym celem tego była także praktyczna nauka zagadnień związanych z marketingiem internetowym.

Prócz dziennikarstwa oraz e-marketingu interesuje mnie copywriting oraz badania społeczne i rynkowe. W tych dziedzinach posiadam dość sporą wiedzę. Jeśli ktoś po przeczytaniu tego opisu zainteresowany jest formą współpracy, najlepiej związaną z przyzwoitym wynagrodzeniem oraz ubezpieczeniem zdrowotnym – proszę o kontakt na poniższy adres mailowy.

magisterszukapracy2013@gmail.com

5 komentarzy:

  1. Usunąłbym "najlepiej związaną z przyzwoitym wynagrodzeniem oraz ubezpieczeniem zdrowotnym" bo po tekście "Nie posiadam przesadnie wielkiego doświadczenia zawodowego." pisanie o przyzwoitym wynagrodzeniu nie wydaje mi się być dobrym pomysłem, tak samo jak pisanie o ubezpieczeniu gdyż może skłaniać do myśli, że jesteś chorowitą osoba i zamiast w pracy będziesz siedział na L4.
    Tyle krytyki. Dobrze, że napisałeś ten tekst w odpowiedzi na wpis p. Dominiki, która najwidoczniej nie przeczytała opisu bloga i wcześniejszych postów. Nie ma ich tak wiele, żeby nie mogła przygotować się bardziej profesjonalnie. Ale tak to już jest, ktoś przeczyta, czasem zupełnie przypadkowo, jeden wpis a reszty już się nie będzie chcialo i wyciągnie niepełne wnioski, a czego nie przeczyta to sobie dopowie, często błędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poszerzone info dla potencjalnych pracodawców :)


    Mieszkam we Wrocławiu.


    Chcę dobrze zarabiać i wcale się tego nie wstydzę. W dziedzinach, które wymieniłem posiadam sporą wiedzę, którą mógłbym wykorzystać w dobrze opłacanej pracy - z pożytkiem dla obu stron.


    Generalnie jestem osobą zdrową. Przeziębiony byłem ostatnio półtora roku temu. O ubezpieczeniu zdrowotnym wspomniałem dlatego, że wolałbym aby Polska była krajem, gdzie jest ono standardem, a nie tylko przywilejem dla nielicznych.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od razu lepiej, masz dobry podkład do ewentualnego Listu Motywacyjnego (których to Listów nie powinno się bagatelizować, jak robiłem to dość często ja, i wiele innych osób). Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. W takim razie zwracam honor :) Jednocześnie cieszy mnie, że nawiązuje się na ten temat dyskusja i mam nadzieję, że obejmie ona szersze kręgi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oczywiście rozumiem, że mogło być to odebrane inaczej. Sam pomysł inicjatywy jest ciekawy. Także zabawny, choć trochę to śmiech przez łzy. Dlatego warto to jeszcze lepiej wykorzystać, żeby jak najszersze były z tego "korzyści".

    OdpowiedzUsuń