Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niepewność zatrudnienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niepewność zatrudnienia. Pokaż wszystkie posty

piątek, 19 września 2014

Magister na urlopie!

To jest nie do pomyślenia. Wiecie, że od ponad roku nie byłem na urlopie? Nie liczę tutaj poszerzonych o jeden dzień długich weekendów. Na urlopowym wyjeździe z prawdziwego zdarzenia byłem dokładnie rok temu. Moja podróżnicza dusza zwija się z bólu i kwiczy, gdy uświadamia sobie fakt jak bardzo praca wpływa na redukcję czasu wolnego i kastrację podróżniczych aspiracji. To straszne!

Ostatnio nie wszystko poszło tak jak zakładałem. Przejście z dziennikarstwa do pijaru okazało się niewypałem. Nie żałuje jednak mojej decyzji, bo dzięki niej wiele się nauczyłem. Było to bardzo cenne doświadczenie. Także socjologiczne, zobaczyć jak pracuje się po jednej i drugiej stronie barykady. W rzeczywistości okazuje się, że praca w obu branżach to dość ciężka orka. Co ciekawe -  zarówno jedna jak i druga strona uważa, że to ona ma gorzej. To bardzo zabawne ;)

Z redakcji dziennika regionalnego odszedłem z powodu bardzo złych warunków finansowych, braku perspektyw na szybki awans oraz tego, że w większości przypadków nie mogłem pisać na tematy, które mnie rzeczywiście interesują.

Praca w branży PR na samym początku jawiła się dla mnie jako owiana tajemnicą działalność, coś na kształt masonerii ;) Mimo wielu kreatywnych zadań, które należały do moich obowiązków, muszę jednak stwierdzić, że nie jest to coś, co chciałbym z uśmiechem robić przez całe życie. Dużo tam niepewności, stresu, w sumie porównywalnie jak w przypadku pracy gazecie. Jednak nieco inaczej. Najważniejsi są klienci ;)

O branży napiszę chyba osobną notkę. W tej chwili ujmijmy to tak. To nie moja bajka. Po prostu wiem czego nie chcę w życiu robić. Jestem na tygodniowym urlopie. A po jego zakończeniu... nadal będę na urlopie, bezpłatnym, nazwijmy to w ten sposób ;)

Ktoś pewnie sobie pomyśli, że ja za bardzo wybrzydzam. Może i tak. Jednak powiedziałbym, że szukam Pracy, która będzie mnie pochłaniała w pełni. Z czasem coraz bardziej uświadamiam sobie, że pieniądze nie są dla mnie aż tak ważne.

Teraz sobie nieco odpocznę. A co! Planuję poświecić się bardziej (w końcu!) tworzeniu tego bloga i pisaniu opowiadań. Skupię się też na copywritingu. Zlecenia co jakiś czas wpadają. A gdy zacznie brakować pieniędzy – może rozglądnę się bardziej za jakimś etatem albo pojadę zbierać truskawki lub winogrona za granicą. W zasadzie za etatem to już się rozglądam, żeby nie wyjść z wprawy ;)

wtorek, 10 grudnia 2013

Refleksje Magistra

To już grudzień? A tu nadal wpisu nie ma? Skandal. Obiecuję poprawę :) Nie chcę abyście pomyśleli, że ten projekt został porzucony. O nie! Wsparcie instytucjonalne Absolwentów to zbyt ważna sprawa, abym przestał się nią zajmować. Wpisy będą się pojawiać mniej więcej raz w tygodniu, tym razem na serio :)

Teraz wróćmy z przyszłości do teraźniejszości – aby opisać niedaleką przeszłość, czyli seminarium w Muzeum Współczesnym Wrocław z dnia 25 października, na którym miałem wystąpienie.

Intuicja mnie nie zawiodła i jestem niezmiernie zadowolony z tego, że mogłem w tym wydarzeniu uczestniczyć. Miejsce seminarium zdecydowanie sprzyjało interdyscyplinarności. Charakter Beautiful Tube wpływał na możliwość nieskrępowanej dyskusji.

Wystąpienia podzielić można na te bardziej teoretyczne, jak i praktyczne, związane z analizą wyników badań. Pojawiły się oczywiście odniesienia do podziału na “homo faber” i “animal laborens”. Jak nietrudno się domyślić, pierwszy z nich odnosi się bardziej do elementów twórczych związanych z pracą, drugi do bezrefleksyjnego charakteru zarobkowania. Zastanawiam się jak odnieść powyższy podział do zaproponowanego przez mnie – na pracę i Pracę. Oto jest i link do jakże obrazoburczego i burzącego krew w żyłach wpisu, gdzie owa dystynkcja została przedstawiona :) Myślę, że Absolwenci woleliby jednak pracować jako “homo faber”. Niestety często nie mają ku temu okazji...

Z ciekawszych efektów projektów badawczych, przedstawionych na wydarzeniu były dla mnie na pewno wyniki badan na temat środowiska pisarzy w Polsce. Jak wiadomo, zawód artysty często bywa trudny pod względem materialnym. Kreatywność korygowana i temperowana jest przez rynek i racjonalność ekonomiczną. Przykre, ale prawdziwe.

W zasadzie można powiedzieć, że niepewność zatrudnienia jest w dzisiejszych czasach wszechobecna. Co więcej – niepewność owa i brak należytego wynagrodzenia jest często wybieraną i akceptowaną formą w pewnych dziedzinach życia społecznego. Na seminarium wstępne wyniki badań pracy i wolontariatu przy festiwalach kulturalnych zaprezentowali członkowie Instytutu Wolnej Kultury. Autorzy badania wskazują, iż główną siłą mobilizującą ludzi do nisko płatnej pracy w sektorze kultury jest entuzjazm. Jest on oczywiście przez pracodawców gloryfikowany. Stąd też “zadaniem rekrutacji do pracy i wolontariatu jest wyłowić i awansować entuzjastów”.

Wydaje mi się, iż podobną zależność można zauważyć w przypadku aktywności młodych ludzi u progu kariery w naszym kraju. W większości zgadzają się na niestabilność zatrudnienia oraz podejmowanie działań wolontaryjnych w celu wypracowania pozycji konkurencyjnej wobec innych. Utożsamiają to często z samorealizacją i rozwijaniem zainteresowań.

Czy musi być to jedyna droga? O tym w kolejnych wpisach.