Ja od jakiegoś czasu prawie w ogóle nie oglądam kabaretów ani śmiesznych filmików. Codzienną dawkę humoru zapewniają mi przepisy dotyczące osób bezrobotnych w Polsce. Normalnie, prawie spadam z krzesła czytając te akty normatywne :)
Jednym z bardziej zabawnych zapisów jest poniższy podpunkt w regulaminie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Wrocławiu:
„Uprawnienie do korzystania z bezpłatnych przejazdów w dni powszednie od poniedziałku do piątku na liniach normalnych w granicach Wrocławia, raz w roku w ciągu 90 kolejnych dni, jeżeli przejazd związany jest z odbywanym szkoleniem, przysługuje zamieszkałym we Wrocławiu osobom bezrobotnym, zarejestrowanym przez okres nie krótszy niż 6 miesięcy w Powiatowym Urzędzie Pracy, bez prawa do zasiłku, aktywnie poszukującym pracy oraz zaliczonym do jednej z niżej wymienionych grup:
1) bezrobotnym kierowanym do pracodawców zgodnie z napływem ofert;
2) bezrobotnym długotrwale – powyżej 24 miesięcy, będącym beneficjentami projektów finansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego;
3) kierowanym na szkolenia – w pierwszym miesiącu trwania szkolenia;
4) kierowanym na zajęcia aktywizujące w klubach pracy;
5) uczestniczącym w zajęciach w Centrum Integracji Społecznej”.
Autorom tego przepisu gratuluję umiejętności tworzenia zdań wielokrotnie złożonych i poczucia humoru.
Po jego kilkukrotnym przeczytaniu maiłem silne przekonanie graniczące z pewnością, że prawa do bezpłatnych przejazdów nie można udowodnić w przesadnie łatwy sposób. Zacząłem więc węszyć i googlować.
Na szczęście po wpisaniu w wyszukiwarce kilku kluczowych słów znalazłem solidny artykuł z wytłumaczeniem, które można uznać za wiarygodne. Ktoś to sprawdził, bo tego bełkotliwego zapisu nie da się normalnie zrozumieć bez dodatkowych wyjaśnień.
„We Wrocławiu osoba bezrobotna, zarejestrowana przynajmniej od pół roku w PUP i bez prawa do zasiłku może dostać kartę osoby aktywnie poszukującej pracy. Jest ona ważna przez 90 dni i uprawnia do bezpłatnych przejazdów w obrębie Wrocławia. Bezrobotny, który chce z takiej karty skorzystać musi jednak rzeczywiście szukać pracy – przynajmniej raz w tygodniu odwiedzać PUP i zgłaszać się na proponowane oferty pracy. Z karty można skorzystać raz do roku”.
Później znalazłem też poradnik na tej PUPowej stronie. Zwracam honor :)
Jakież to ułatwienie. W Urzędzie Pracy byłem zarejestrowany niecałe siedem miesięcy i nie miałem prawa do zasiłku. Czy aby na pewno przez pierwsze pół roku nie potrzebne były mi darmowe przejazdy? A może założenie jest takie, że przez sześć miesięcy bezrobotny nie jeździ na żadne rozmowy kwalifikacyjne i leży plackiem w domu?
Ja nie wiem czy ludzie nie posiadający pracy powinni mieć darmowe przejazdy. Wiem jedno. Ktoś tu pojechał po bandzie z tym przepisem. Mam jednak wrażenie, że bezrobotni kwestię bezpłatnych przejazdów rozwiązują w takiej sytuacji w bardziej naturalny sposób...
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niefunkcjonalność. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą niefunkcjonalność. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 26 sierpnia 2013
czwartek, 18 lipca 2013
Pracujący Magister
Życie bywa przewrotne. Otóż okazuje się, że od dwóch tygodni Magister pracuje. A praca ta ma w jego mniemaniu zadatki na Pracę. Chociaż to się jeszcze okaże, bo w tym kraju niczego nie można być pewnym.
Nie posłuchałem cennych rad niektórych komentujących osób i nie zarabiam przy użyciu łopaty. Wolę wykonywać czynności, które są bardziej zgodne z moim wykształceniem, predyspozycjami i aspiracjami życiowymi.
Oczywiście, jak możecie się domyślić, ukochany Urząd Pracy nie pomógł mi w tym małym sukcesie w żadnym stopniu. Można powiedzieć, że pomocne okazały się moje kontakty społeczne oraz znalezienie się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Przypadek? Ja nie wierzę w przypadki. W żadnej dziedzinie życia.
Skoro ten urząd, którego nazwy z wielkich liter już w tym wpisie drugi raz nie wymienię, nie pomógł mi w żaden sposób – myślę, że w przyszłości, jeśli potrzebowałbym jego pomocy – nie skorzystam z niej.
Mam nadzieję, że do tego czasu zostanie wprowadzona w Polsce możliwość uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego na bezrobociu bez potrzeby rejestrowania się... wiecie gdzie :)
Niezależnie od tego czy aktualnie pracuję czy Pracuję, nadal zamierzam prowadzić tego bloga. Wpisy będą pojawiać się mniej więcej raz w tygodniu. Zależy mi na tym, aby stworzyć dzięki tej platformie społeczność działającą na rzecz zmiany wszelkich niefunkcjonalnych rozwiązań w zakresie wsparcia instytucjonalnego absolwentów w Polsce.
Celem tego bloga jest i będzie także próba zmiany świadomości i pokazania szerszemu gronu odbiorców tragizmu sytuacji młodych ludzi poszukujących Pracy.
A żeby nie było za smutno i patetycznie – na koniec przygotowałem dla Was uśmieszek :)
Nie posłuchałem cennych rad niektórych komentujących osób i nie zarabiam przy użyciu łopaty. Wolę wykonywać czynności, które są bardziej zgodne z moim wykształceniem, predyspozycjami i aspiracjami życiowymi.
Oczywiście, jak możecie się domyślić, ukochany Urząd Pracy nie pomógł mi w tym małym sukcesie w żadnym stopniu. Można powiedzieć, że pomocne okazały się moje kontakty społeczne oraz znalezienie się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Przypadek? Ja nie wierzę w przypadki. W żadnej dziedzinie życia.
Skoro ten urząd, którego nazwy z wielkich liter już w tym wpisie drugi raz nie wymienię, nie pomógł mi w żaden sposób – myślę, że w przyszłości, jeśli potrzebowałbym jego pomocy – nie skorzystam z niej.
Mam nadzieję, że do tego czasu zostanie wprowadzona w Polsce możliwość uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego na bezrobociu bez potrzeby rejestrowania się... wiecie gdzie :)
Niezależnie od tego czy aktualnie pracuję czy Pracuję, nadal zamierzam prowadzić tego bloga. Wpisy będą pojawiać się mniej więcej raz w tygodniu. Zależy mi na tym, aby stworzyć dzięki tej platformie społeczność działającą na rzecz zmiany wszelkich niefunkcjonalnych rozwiązań w zakresie wsparcia instytucjonalnego absolwentów w Polsce.
Celem tego bloga jest i będzie także próba zmiany świadomości i pokazania szerszemu gronu odbiorców tragizmu sytuacji młodych ludzi poszukujących Pracy.
A żeby nie było za smutno i patetycznie – na koniec przygotowałem dla Was uśmieszek :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)